Zdarza się, że spadkodawca w testamencie powoła w całości do spadku syna (analogicznie będzie w przypadku córki) pomijając innych członków najbliższej rodziny. Czy pominiętym przysługują jakieś roszczenia?
Czy można stwierdzić sądownie lub u notariusza prawa do spadku bez udziału innych osób bliskich?
Aby odpowiedzieć na powyższe pytanie należy wspomnieć, że prawo polskie przewiduje generalnie dwa rodzaje dziedziczenia: dziedziczenie ustawowe tj. ustalone zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego, które ma miejsce gdy zmarły nie zostawi testamentu oraz drugi rodzaj na podstawie testamentu – dziedziczenie testamentowe. W przypadku stwierdzenia, że testament jest ważny dziedziczenie testamentowe ma pierwszeństwo przez dziedziczeniem ustawowym.
Przy dziedziczeniu testamentowym, podobnie przy dziedziczeniu ustawowym, jedyny spadkobierca ma dwie możliwości potwierdzenia swoich praw do spadku. Na drodze sądowej po przeprowadzeniu rozprawy sąd wyda postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku (art. 669 KC) albo u notariusza, który może sporządzić akt poświadczenia dziedziczenia (z wyłączeniem dziedziczenia na podstawie testamentów szczególnych tj. innych niż testament pisemny lub notarialny) (art. 79 pkt 1 a oraz art. 95a Prawo o notariacie).
Czy można stwierdzić sądownie lub u notariusza prawa do spadku bez udziału innych osób bliskich?
Jedyny spadkodawca aby uniknąć ewentualnych sporów rodzinnych niekiedy chciałby taką sprawę załatwić samodzielnie bez zawiadamiania innych bliskich. Czy taka możliwość istnieje? Jak wcześniej wskazałem w celu potwierdzenia prawa do spadku spadkobierca winien udać się do sądu albo notariusza. W przypadku gdy sprawa zawisłaby przed sądem zgodnie z art. 669 k.c. sąd wzywa na rozprawę osoby mogące wchodzić w rachubę jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi. Oznacza to, że sąd, nawet gdyby dziedziczenie miało nastąpić na podstawie testamentu wzywa również osoby, które mogłyby dziedziczyć w drodze ustawy. Dzieje się tak dlatego, że osoby te mogą mieć interes w podważeniu ważności testamentu lub przykładowo wskazać inne testamenty oprócz załączonego przez syna ( córkę ) jako jedynego spadkobiercę do wniosku o stwierdzenie nabycia spadku.
Podobnie w przypadku sporządzenia aktu poświadczenia dziedziczenia sporządzonego przez notariusza na podstawie art. 79 pkt 1a oraz art. 95a Prawa o notariacie. Przed sporządzeniem tego aktu notariusz spisuje protokół dziedziczenia przy udziale wszystkich osób, które mogą wchodzić w rachubę jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi (art. 95b prawa o notariacie), jednak odmawia sporządzenia aktu, jeżeli w toku sporządzania protokołu ujawnią się okoliczności wskazujące, że przy jego sporządzeniu nie były obecne wszystkie te osoby albo istnieją lub istniały testamenty, które nie zostały otwarte i ogłoszone (art. 95e § 2 pkt 2).
Gdy nie znamy adresu spadkobiercy ustawowego lub testamentowego sąd winien wezwać tych spadkobierców za pomocą ogłoszenia w piśmie poczytnym na obszarze całego kraju (art. 672-674 k.p.c.) np. w Rzeczpospolitej, Gazecie Wyborczej. Na zgłoszenie się potencjalnych spadkobierców sąd czeka 6 miesięcy od daty ogłoszenia ( art. 675 k.p.c.).
Nabycie spadku a zachowek
Często w skład spadku wchodzi nieruchomość oraz środki na rachunku bankowym. Jeżeli do dziedziczenia powołany jest tylko jeden spadkobierca powstaje pytanie co mogą zrobić pominięci w testamencie pozostali członkowie rodziny. Otóż prawo polskie stoi na gruncie ochrony praw spadkowych rodziny. Wobec powyższego niektórym osobom przysługuje prawo do zachowku. Prawo takie przysługuje dzieciom ( lub ewentualnie ich potomkom), małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy w wysokości połowy wartości tego co by dziedziczyli gdyby zostali powołani do spadku. Wyjątkowo gdy uprawnionym do zachowku jest osoba trwale niezdolna do pracy lub małoletni może on dochodzić 2/3 ich wartości udziału spadkowego (art. 991 k.c.). Oczywistym jest, że dzieci pozamałżeńskie oraz adoptowane tzw. przysposobienie pełne (art. 121 k.r.o.) oraz przysposobienie pełne nierozwiązywalne (art. 1241 k.r.o.)) traktowane są tak samo jak dzieci małżeńskie.
Żądanie zapłaty z tytułu zachowku jest uprawnieniem a nie obowiązkiem. Zatem uprawniony może zrezygnować z dochodzenia zachowku.
Roszczenia o zachowek przedawniają się z upływem 5 lat od dnia ogłoszenia testamentu w przypadku testamentów ogłoszonych od dnia 23 października 2008 ( 1007 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 23-10-2011 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 18 marca 2011 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw) w przypadku testamentów otworzonych wcześniej termin przedawnienie wynosi 3 lata. Najczęściej ogłoszenie testamentu będzie miało miejsce u notariusza przy spisaniu aktu poświadczenia dziedziczenia lub w sądzie w ramach postępowania o stwierdzenie nabycia spadku.
Roszczenie o zachowek jest roszczeniem o zapłatę. W przypadku gdy prawo do zachowku przysługuje innym członkom rodziny wobec spadkobiercy, który odziedziczył 2 nieruchomości oraz oszczędności na rachunkach bankowych sumuje się wartość majątku wg stanu na dzień śmierci spadkodawcy oraz wg ceny na dzień wydania przez sąd orzeczenia (uchwała SN z dnia 17 maja 1985 r., III CZP 69/84; uchwała SN z dnia 26 marca 1985 r., III CZP 75/84, wyrok SN z dnia 25 maja 2005 r., I CK 765/04).
Przykład: Joanna Moskała została powołana do spadku w całości na podstawie testamentu sporządzonego przez jej ojca Grzegorza Borowicza. Grzegorz Borowicz w chwili śmierci pozostawał w związku małżeńskim z matką Joanny a ponadto miał dwóch pełnoletnich synów z innego związku. Wszyscy byli zdolni do pracy. W skład masy spadkowej wchodzą 2 nieruchomości ( działka budowlana oraz 3 pokojowe mieszkanie we Wrocławiu), a także środki na rachunku bankowym w kwocie 100 000 PLN wszystko stanowiące odrębny majątek zmarłego. Łączna wartość masy spadkowej wynosi 600 000 PLN. Zgodnie z zasadami właściwymi dla zachowku zarówno matka Joanny oraz każdy z synów spadkodawcy z innego związku może żądać połowy tego co by im przypadało gdyby dziedziczyli z ustawy. Przy obliczeniu udziału z ustawy Joannie, jej matce jak i każdemu z synów z innego związku przypadałaby ¼ udziału, a zatem równowartość 150 000 PLN. Połowa z tej kwoty to 75 000 PLN, zatem matka Joanny oraz każdy z synów spadkodawcy mogliby dochodzić od Joanny Moskały kwoty 75 000 PLN tytułem zachowku. Gdyby każdy z uprawnionych do zachowku zażądał zapłaty, Joanna będzie zobowiązana zapłacić łącznie 225 000 PLN ( 3 x 75 000 PLN.)
Jeżeli majątek pozostały po spadkodawcy tj. 2 nieruchomości ( działka budowlana oraz 3 pokojowe mieszkanie we Wrocławiu), a także środki na rachunku bankowym w kwocie 100 000 PLN stanowił wspólność ustawową małżeńską to z chwilą śmierci przestaje istnieć pomiędzy małżonkami wspólność a ich majątek dzieli się na udziały, które co do zasady są równe. Jedna część majątku ( połowa) przypada małżonkowi pozostałemu przy życiu, a część druga (połowa) stanowi masę spadkową. W omawianym powyżej wypadku byłoby to 300 000 PLN (połowa wartości majątku objętego wspólnością ustawową) natomiast pozostała część majątku przysługiwałaby żyjącej małżonce. W takim razie Joanna, jej matka (żona Grzegorza Borowicza) oraz każdy z synów zmarłego mogliby otrzymać z ustawy udział spadkowy o wartości 75 000 PLN. Ponieważ do spadku została powołana tylko Joanna pozostałym przysługuje połowa kwoty jaką mogliby dziedziczyć gdyby nie było testamentu. Zatem żona spadkodawcy oraz każdy z synów mogą dochodzić od Joanny zapłaty kwoty 37 500 PLN na ich rzecz tytułem zachowku. W przypadku gdyby każdy z uprawnionych do zachowku żądał zapłaty Joanna powinna zapłacić im 112 500 PLN łącznie ( 3 x 37 500 PLN)
W przypadku gdyby jeden z synów nie przeżył spadkodawcy tzn. umarł wcześniej niż spadkodawca, wtedy w jego miejsce wchodzą jego spadkobiercy ( art. 1002 k.c.).