Kontynuując temat zgody pacjenta na leczenie należy omówić sytuację, w której pacjent odmawia zgody na dokonanie zabiegu koniecznego dla ratowania życia lub zdrowia. Szczególnym przypadkiem jest sytuacja, gdy dorosły pacjent składa pisemne oświadczenie pro futuro o braku zgody na ewentualny przyszły zabieg polegający na przetoczeniu krwi ze względów religijnych. W sytuacji, gdy taki pacjent trafia nieprzytomny do szpitala, zgodnie z zasadami sztuki istnieje konieczność dokonania transfuzji krwi, ale odnalezione przy nim pisemne oświadczenie o braku zgody, stwarza dla lekarza problem stosowania przepisu art. 32 ust. 2 u.z.l., co do konieczności (lub jej braku) występowania do sądu opiekuńczego celem uzyskania zgody na dokonanie transfuzji krwi. Przepis brzmi następująco: „Jeżeli pacjent jest małoletni lub niezdolny do świadomego wyrażenia zgody, wymagana jest zgoda jego przedstawiciela ustawowego, a gdy pacjent nie ma przedstawiciela ustawowego lub porozumienie się z nim jest niemożliwe – zgoda sądu opiekuńczego.”
Brak zgody pacjenta ze względów religijnych na interwencję medyczną polegającą na transfuzji krwi, w szczególności w przypadkach niecierpiących zwłoki, rodzi w praktyce lekarskiej poważne dylematy moralne i etyczne. Dylematy te przenoszą się również na wymiar prawny tego zagadnienia, nie tylko zresztą w praktyce lekarskiej, ale i sądowej – mimo że kwestia ta w stosunkowo jednoznaczny i wyczerpujący sposób została uregulowana w obowiązującym prawie medycznym, w szczególności w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Doskonale ilustruje to poniżej przytoczony kazus prawny, który znalazł się na wokandzie Sądu Najwyższego (SN). Rozstrzygając go, SN w postanowieniu z dnia 27 października 2005 roku (III CK 155/05, OSNC 2006/7-8/137), wyjaśnił pojawiające się w tej kwestii w praktyce sądowej dylematy prawne, a zwłaszcza co do oświadczeń pacjentów składanych pro futuro.
Przytoczone poniżej stanowisko SN jest o tyle ważne, że wyraźnie wskazuje na kierunek wykładni i stosowania obowiązującego w Polsce prawa medycznego w zakresie poszanowania prawa pacjenta do samostanowienia, w tym także w przypadku rezygnacji z przetoczenia krwi ze względów religijnych.
- Teza postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 27 października 2005 roku (III CK 155/05, OSNC 2006/7-8/137)
Oświadczenie pacjenta wyrażone na wypadek utraty przytomności, określające wolę dotyczącą postępowania lekarza w stosunku do niego w sytuacjach leczniczych, które mogą zaistnieć, jest dla lekarza – jeżeli zostało złożone w sposób wyraźny i jednoznaczny – wiążące.
Stan faktyczny przedstawiał się w przytoczonej sprawie następująco:
Osoba, z powództwa której toczyło się postępowanie uległa w dniu 18 sierpnia 2004 r. wypadkowi komunikacyjnemu, w wyniku którego utraciła przytomność, a stan zdrowia powstały na skutek urazów wymagał przetoczenia krwi i preparatów krwiopochodnych. Z pisemnego oświadczenia znalezionego przy tej osobie zatytułowanego „Oświadczenie dla służby zdrowia – żadnej krwi” wynikało, że „bez względu na okoliczności” nie zgadza się na „żadną formę transfuzji krwi”, nawet gdyby w ocenie lekarza ich użycie było konieczne do ratowania zdrowia i życia. Jednocześnie oświadczała, że przyjmie środki niekrwiopochodne zwiększające ilość osocza, leki tamujące krwawienie oraz środki pobudzające produkcję czerwonych krwinek, oraz że zgadza się na inne metody leczenia alternatywnego „bez podawania krwi„. W oświadczeniu tym wyjaśniła również, że jest Świadkiem Jehowy, chce być posłuszna nakazom Biblii, z których jeden brzmi: „Powstrzymujcie się (…) od krwi„. Dodała, że ma 43 lata i przestrzega tego przykazania od siedmiu lat.
W wypadku zginął mąż uczestniczki, w związku z czym Sąd działając z urzędu – na skutek informacji o stanie zdrowia pacjentki, udzielonej przez Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej zezwolił na wykonanie czynności medycznych obejmujących przetoczenie krwi i jej preparatów, celem ratowania życia chorej. Sąd powołał się najpierw na art. 24 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, a następnie – w uzupełnieniu uzasadnienia podał, że podstawą orzeczenia były art. 30 i 32 ust. 2 u.z.l. Stwierdził również, że „wobec nadrzędnej – w systemie społecznych wartości – potrzeby ratowania życia ludzkiego, zgoda sądu opiekuńczego na poddanie poszkodowanej czynnościom medycznym wskazanym przez lekarza specjalistę anestezjologii i intensywnej terapii była konieczna i w pełni uzasadniona.„
Poszkodowana i jej syn wnieśli apelację, w której zakwestionowali trafność orzeczenia Sądu pierwszej instancji. Zarzucili w szczególności naruszenie art. 34 ust. 1 i 3 u.z.l. oraz art. 30, 31 ust. 2, art. 38, 41 ust. 1 i 47 Konstytucji, broniąc tezy, że pacjent ma pełne prawo do decydowania, czy proponowana przez lekarza metoda mu odpowiada. Poszkodowana sporządzając stosowne oświadczenie, wyraziła swą wolę właśnie na wypadek, gdyby wzięła udział w wypadku komunikacyjnym i wyraźnie stwierdziła, że nie wyraża zgody na pewien ściśle określony rodzaj zabiegów. Oświadczenie to było znane zarówno Sądowi, jak i lekarzom.
Sąd Najwyższy zajął następujące stanowisko:
Postanowienie Sądu Rejonowego działającego jako sąd opiekuńczy, dotyczyło wydania zgody na wykonanie świadczeń zdrowotnych w sytuacji, w której porozumienie się z pacjentką było ze względu na stan jej świadomości niemożliwe, a planowany zabieg (przetoczenie krwi) takiej zgody wymagał. W wyniku udzielenia zgody przez Sąd, zabieg został wykonany, jednak poszkodowana działając wespół z synem, zakwestionowała orzeczenie Sądu Rejonowego oraz legalność przeprowadzonego zabiegu.
Sąd Najwyższy stwierdził w pierwszej kolejności, że w demokratycznym państwie prawnym wolność jest chroniona w sposób szczególny, w tym także wolność życia prywatnego oraz autonomia dokonywanych wyborów. Wolność jest także jedną z fundamentalnych zasad współczesnej doktryny praw człowieka (vide: art. 17 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz art. 8 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności), w związku z czym, również Konstytucja powierzają specjalnej opiece państwa, zapewniając każdemu wolność i nietykalność osobistą oraz chroniąc życie prywatne, rodzinne, cześć, dobre imię oraz prawo o decydowaniu o swoim życiu osobistym (art. 41 ust. 1 i art. 47 Konstytucji).
Jednym z przejawów autonomii jednostki i swobody dokonywanych przez nią wyborów jest prawo do decydowania o samym sobie, w tym do wyboru metody leczenia. Refleksem tego prawa jest instytucja zgody na wykonanie zabiegu medycznego, stanowiąca jedną z przesłanek legalności czynności leczniczych. Z tego względu ustawa o zawodzie lekarza przewiduje, że lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody pacjenta (art. 32 ust. 1). Problem udzielania zgody jest normowany również przez ustawę z dnia z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego oraz ustawę z dnia 1 lipca o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek
i narządów 2005 r., natomiast z Kodeksu karnego wynika, że zabieg leczniczy wykonany bez zgody pacjenta stanowi występek ścigany na wniosek pokrzywdzonego (art. 192). Zgodę pacjenta – jako czynnik sankcjonujący moralnie postępowanie diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze – przewiduje także Kodeks Etyki Lekarskiej (art. 15 ust. 1 – dalej: KEL).
Radca prawny – Małgorzata Ptak